Liczba niespłacanych pożyczek rośnie. Co jest powodem tego, że Polacy nie spłacają zaciągniętych w banku pożyczek? Czy może odpowiedzialne są banki, ponieważ źle oceniły ryzyko i zdolność kredytową? Czy moze to wina kryzysu?
Bez wątpienia najlepiej spłacane są kredyty hipoteczne, nawet te we frankach. Jednak nawet w tym segmencie zaobserwowano pogorszenie - zaległości...Liczba niespłacanych pożyczek rośnie. Co jest powodem tego, że Polacy nie spłacają zaciągniętych w banku pożyczek? Czy może odpowiedzialne są banki, ponieważ źle oceniły ryzyko i zdolność kredytową? Czy moze to wina kryzysu?
Bez wątpienia najlepiej spłacane są kredyty hipoteczne, nawet te we frankach. Jednak nawet w tym segmencie zaobserwowano pogorszenie - zaległości jest coraz więcej.
Sądzę, że instytucje finansowe ponoszą sporą winę, ponieważ udzielały pozyczek bez jakiegokolwiek zabezpieczenia, na przykład z zerowym wkładem własnym (mowa oczywiście o kredytach hipotecznych). Dopiero od tego roku Komisja Nadzoru Finansowego zarządza obowiązkowy wkład własny wynoszący 5%, od przyszłego roku będzie to już 10%, a za dwa lata 15%. Nie ma już także możliwości zaciągnięcia kredytu we franku, lub w euro, chyba że się w tej walucie zarabia. Można twierdzić, że te restrykcje spowodują spadek udzielanych kredytów hipotecznych, ale w efekcie nie będzie też tylu kredytobiorców, mających problemy ze spłatą. Jest więc to dla konsumenta tak naprawdę korzystne. Mimo to, nie wszyscy uświadamiają sobie, że wkład własny jest niezwykle ważny, przy tak dużej inwestycji, jaką jest zakup nieruchomości.
Bez wątpienia najlepiej spłacane są kredyty hipoteczne, nawet te we frankach. Jednak nawet w tym segmencie zaobserwowano pogorszenie - zaległości jest coraz więcej.
Sądzę, że instytucje finansowe ponoszą sporą winę, ponieważ udzielały pozyczek bez jakiegokolwiek zabezpieczenia, na przykład z zerowym wkładem własnym (mowa oczywiście o kredytach hipotecznych). Dopiero od tego roku Komisja Nadzoru Finansowego zarządza obowiązkowy wkład własny wynoszący 5%, od przyszłego roku będzie to już 10%, a za dwa lata 15%. Nie ma już także możliwości zaciągnięcia kredytu we franku, lub w euro, chyba że się w tej walucie zarabia. Można twierdzić, że te restrykcje spowodują spadek udzielanych kredytów hipotecznych, ale w efekcie nie będzie też tylu kredytobiorców, mających problemy ze spłatą. Jest więc to dla konsumenta tak naprawdę korzystne. Mimo to, nie wszyscy uświadamiają sobie, że wkład własny jest niezwykle ważny, przy tak dużej inwestycji, jaką jest zakup nieruchomości.